poniedziałek, 2 grudnia 2013

Rozdział 26

Kise wszedł do ciemnego pokoju, Lili cały czas siedziała na łóżku i czekała, a jej oczy nadal były szarawe.
-Czy ktoś tu był Lili?
-Nie, nikogo tu nie było.
To dobrze martwił bym się że mogą zrobić ci krzywdę.-powiedział podchodząc do niej.
-,, Aha jasne a może bał byś się że przywrócą mi pamieć co?"-pomyślała ze złością. Kise podszedł do okna, dotknął ściany,a potem pękniętych odłamków szyby.
-Ty to zrobiłaś?
-Tak...-odpowiedziała cicho Lili.- Przepraszam, to było nie chcący. Kise uśmiechnął się i w mgnieniu oka znalazł się koło niej i przytulił ją.
-Czemu to zrobiłaś?
-Bo przypomniałam sobie jak ci dwaj mnie bezczelnie oszukali i odprowadzili od ciebie. Przepraszam.
-Nie martw się nic się nie stało, ale najważniejsze czy tobie nic się nie stało?
-Nie, nic mi nie jest-powiedziała wtulając się do niego. Miał wyglądać wiarygodnie i wyglądało.- A powiedz czemu cię tak długo nie było?
-Byłem załatwić parę spraw. A raczej odwiedzić kumpla.
-,, Lili, hej Lili...słyszysz mnie?"-usłyszała w głowie głos którego już dawno nie słyszała.
-,, Flippy? Czy to ty?"
-,, Całę szczęście, już się bałem że mnie nie słyszysz. Posłuchaj musimy z tond uciekać"
-,, Co ale czemu?"
-,, No bo..."
-Lili, czemu nic nie mówisz?-zapytał zdziwiony Kise.
-Po prostu chciałam chwilę ciszy, a powiedz kogo odwiedzałeś?,, później porozmawiamy"
- A tak, byłem odwiedzić przyjaciela z ,, podtężnych szamanów" znasz może  Shina?
-Eeee....
-Oczywiście że nie przecież nic nie....eee...to znaczy przecież my byliśmy tu mało znani.- Prawie a by wydał ze ją zahipnotyzował.
-A czy on do nas przyjdzie?
-Już tu jestem-powiedział chłopak stojący za wybitymi szybami okna.
Był niezwykły, po pierwsze był niezmiernie przystojny, miał czarno bordowe włosy. Czarno czerwony struj który był poszarpany, musi chyba znać Subaru( bo on też ma poszarpany lekko struj). Oczy miał dwukolorowe fioletowo żółte i jak podejrzewam nie był wampirem.
-Shin!-powiedział uradowany Kise- myślałem że wpadniesz jutro.
-Taki był zamiar ale-powiedział biorąc zamach nogą i wybijając całą szybę by mógł wejść- nie miałem co robić.
Lili schowała się za Kise. Ale ukradkiem patrzyła na Shina, bardzo ją interesował.
-Kim jest dziewczyna za tobą?
-To jest Lili moja narzeczona-powiedział odsłaniając ją-Lili to jest Shin.
-Mówisz do niej jak by była niedorozwinięta przecież słyszała jak się do mnie odzywasz po imieniu. I od kiedy ty masz niby narzeczoną?
-Ale nie musisz od razu być taki suchy, a z Lili jestem od dawna.-powiedział wypychając Lili do przodu by podeszłą do niego bliżej. Shin od razu zauważył jej oczy, Lili tylko się bała by nie zobaczył jej soczewek.
-Nie bój się mnie Lili-powiedział przyjaznym głosem i wyciągnął do niej rękę- nie zrobię ci krzywdy.
Lili nie wie ile mógł mieć dokładnie lat ale na pewno był straszy od Kise, mógł mieć 17 albo 18 lat.
Lili uśmiechnęła się i podała mu rękę.
-Nie jesteś wampirem prawda?
-Nie nie jestem, jestem zwykłym człowiekiem, tylko bardzo utalentowanym.-popatrzyła na Kise który uśmiechał się złowieszczo.-Kise czy mogę z tobą porozmawiać na cztery oczy.
-Dobra skoro tak chcesz, Lili proszę zostań tuta.
Lili skinęła głową. Jak tylko drzwi się zamknęły podeszła do drzwi i nastawiła uszu.
-Co ty odstawiasz Kise?
-Ale o co ci teraz chodzi? Bo ja naprawdę nie rozumiem.
-Nie zgrywaj głupiego zahipnotyzowałeś ją!!!
-Niby jesteś najstarszy a jednak najgłupszy, nie tak głośno bo cię usłyszy. A tak swoją drogą to chyba jednak Yuki był najstarszy nie prawda?
-Nie zmieniaj tematu, a od Yukiego byłem starszy o 5 dni.
-Łał jak dużo.
-,, Ciekawe czy poznam ich wszystkich?" -zastanowiła się Lili.
 -Po co ci kolejna marionetka?
-Nie marionetka i nie kolejna. No dobra może i kolejna ale ta jest inna. Stary ona mnie słucha na każdym kroku a po za tym jest bardzo potężna ale nie umie kontrolować mocy jak widzisz.
-Czyli to okno i ściana to...
-To jej dzieło. Pomyśl tylko o tym gdybym mógł cały czas używać jej mocy...
-Wiesz że nie toleruje takich rzeczy.
-Shin, no co ty. Chyba mi nie powiesz że zamierzasz ją od hipnotyzować? Shin nie odezwał się.
-Wiesz to jedna z moich mocy. Jak musieliśmy komuś tak zrobić jak ty Lili to ja mu pamięć mieszałem, albo mu ją przywracałem. A to co jej robisz jest nieodpowiednie.
-,,Czyli Shin jest dobry, ale czemu jest tu z Kise?"
-Powiedz że tego nie zrobisz.
-Zastanowię się, ale pamiętaj nie ty decydujesz mną.

CIĄG DALSZY NASTĄPI...