Harry był w totalnym osłupieniu. Właśnie się dowiedział że dziewczyna o którą rywalizuje wraz z Lenem jest już z nim zaręczona.
-A...Ale jak to?!
-Harry ja,...ja ci wszystko wyjaśnię.
-To dawaj.
-Eee.... Lou pomóż. Lou zastanowił się chwilę, i podszedł do nich.
-Jeszcze przed narodzinami Lili moja rodzina i rodzina Tao umówili się że nie będzie wojen między naszymi rodzinami jeśli nasze przyszłe dzieci czyli Lili i Len połączą się w związek małżeński. I w tedy połączymy się w jeden duży rud.
-Ale mi to powiedziano gdy miałam 7-8 lat. Byłam z Lenem w jego wielkim domu, byli tam moi rodzice i rodzice Lena w tedy już byłam z Lenem i przy okazji chcieliśmy im powiedzieć o tym. Przyszliśmy i trzymaliśmy się za ręce.
-Bardzo się cieszymy że widzimy was razem- powiedział jego wujek.
-Chcemy wam powiedzieć że w przyszłości pobierzecie się. Ja z Lenem nie chcieliśmy o tym myśleć , to miała być tylko zabawa ale klamka już zapadła, a ja i Len bardzo się kochaliśmy. Ale minęło parę lat a ja zginęłam potem wróciłam i myślałam że to zerwało nasze zaręczyny a tu się okazało...że jednak są aktualne.
-Ale...chcesz z nim ...no wiesz...
-Nie, znaczy tak, znaczy...sama nie wiem. I zaczęła płakać. Harry podszedł bliżej i przytulił ją.
-Dobra może i nie chcesz ale musimy już wracać. Ale i tak nie ominie cię rozmowa z Lenem. Lili przytaknęła i zaczęli biec w stronę domu. Akurat pech chciał że Irina podsłuchała ich rozmowę.
-Więc Lili jest zaręczona z Lenem, i chce zerwać zaręczyny. Może da się to jakoś wykorzystać. I pobiegła za nimi do ich domu. Ku ich zdziwieniu wszyscy byli już pod domem i palili ognisko. Gdy nagle podmuch wiatru przywiał Lili, Harrego i...Lou.
-Wróciliście-powiedział Trey wstając jako pierwszy. Tylko Len siedział zdziwiony. Ale nagle coś porwało go za krzaki.
-Co do... Irina?!-krzyknął a Irina zakryła mu ręką buzię.
-I co się tak drzesz? Przecież nie chce ci wyssać krwi-powiedział uśmiechając się i pokazując kły.
-To czego chcesz?-zapytał uwalniając twarz z jej uścisku.
-Czy ty nie byłeś zaręczony z Lili?
-Tak byłem, ale przez jej śmierć to zostało zerwane a co? Irina uśmiechnęła się i pomachała głową na boki.
-Czyli są aktualne... Czemu mi to mówisz?
-Po prostu...chcę komuś pomóc. Powiedział i wstała. Już chciała iść gdy zatrzymała się i lekko odwróciła.
-I jeszcze jedno, radzę ci uważać na Harrego.
-Bo?
-Można powiedzieć że... nawet nie wiem po co ci to mówię ale on chce by Lili zerwała z tobą zaręczyny.
-Co?!, kłamiesz.
-Wręcz przeciwnie. I sama Lili też tego chce. Len był z szokowany tak jak Harry tym że Lou jest z nią zaręczony. Irina pomachała mu i poszła do lasu. Lou z nienawiścią patrzył teraz na Lili i Harrego, gdyby sam miał moc zabił by zapewne ich oboje. Znaczy bardziej Harrego bo Lili nadal kocha.
KONIEC.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz