poniedziałek, 21 października 2013

Rozdział 16

Następnego dnia Irina przebudziła się dopiero wieczorem. Leżała na łóżku swoim pokoju. Myślała że to był tylko sen. Ale popatrzyłą na podłogę koło oka gdzie była zaschnięta plama jej krwi.
- A więc to nie był sen- wyszeptała dotykając wgłębień na swojej szyi.
- Nareszcie się obudziłaś- powiedział stojący nad nią Zero Kaname mając na sobie dziwną maskę.
- Tak, ale... co się tak właściwie stało?
- Nie pamiętasz? Subaru prawie cię zabił wypijając bardzo dużą ilość twojej krwi, ale było mu cię szkoda więc cię zmienił. Jestem ciekawy jaka będziesz po przemianie.
- Przemianie?- powtórzyła zdziwiona. Zero Kaname wskazał jej palcem lustro by się w nim przejrzała. Była wyższa, podobnie jak Lili po przemianie. Miała zielone oczy, białe włosy z szarymi końcówkami. A jej blizna jak i tatuaże zniknęła. Irina wzięła zamach i uderzyła w ścianę robiąc w niej dziurę. Jej brat stał z otwartą buzią osłupiały jej siłą.
- Gdzie on jest?!
- Subaru? On chyba w .... na przedpokoju idzie do siebie. Irina w mgnieniu okaz zniknęła z pokoju.
Biedny subaru nie spodziewał się co się teraz stanie.Spokojnie szedł korytarzem gdy Irina wpadła na niego jak szalona waląc go plecami o ścianę gdzie zrobiło się duże wgłębienie i ścianie. Subaru ledwie widział na oczy, ale był w stanie zobaczyć wściekłość Iriny.
- Ładnie to tak napadać na kogoś?
- Nie żartuj sobie ze mnie- krzyknęła ponownie uderzając nim o ścianę gdzie zrobiła się większa dziura.
- Jak ty mogłeś!?!?- ponownie krzyknęła- Jak mogłeś mi to zrobić?!
- Po prostu- powiedział obojętnie- nie chciałem żebyś umierała więc cię zmieniłem.
- Ale...- za jąkała się Irina bo nagle coś ją dusiło. Zsunęła się na ziemię, zerwała z szyi korale, a jej oczy zaczęły się świecić. Subaru pochylił się nad nią nie wiedząc co się dzieje. Jedno z jej oczu zrobiło się z powrotem czerwone, a na jej lewej ręce pojawił się długi i duży tatuaż. Sięgał od ramiona do nadgarstka i była to jak by czarna ,, mgła". Przestała się dusić i mogła normalnie oddychać. Patrzyła na Subaru ze strachem w oczach i prośbą by to wyjaśnił.On wstał i zastanowił się chwilę.
- Możliwe- zaczął- że w twoim organizmie było za mało krwi i mój jad nie do końca się przyjął. Irina szybko pomknęła do swojego pokoju. Faktycznie wyglądała nie co inaczej.
- Ale jak...?- zapytała ale Subaru już nie było w pokoju, bo Zik wezwał go na rozmowę...


CIĄG DALSZY NASTĄPI...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz