czwartek, 24 października 2013

Rozdział 17

Następnego dnia Irina obudziła się w południe, chodź dalej była zmęczona. Przeciągnęła się i spojrzała na zegarek.
-Co? Dopiero jest 15?- Popatrzyła na swoje odbicie w lustrze.- Czyli spałam tylko 9 godzin. Hmm...- Zastanowiła się.
- Tylko?-zapytał Zik siedzący na oknie- to nie jest za dużo jak na wampira?
- Jak...jak ty tu wszedłeś?
- Byłem za oknem.- powiedział uśmiechając się- tylko usłyszałem twój głos i wskoczyłem do środka.
- Muszę cię zawieść.
- Tak? A to dlaczego?
- Bo właśnie idę odwiedzić Zero Kaname.  Zik zeskoczył z okna i pojawił się za nią.
- A nie chciałaś powiedzieć do Subaru?
- Nie- powiedziała sucho. Zik nie zatrzymywał jej tylko dodał.
- To dobrze bo go nie ma. Irina odwróciła się gwałtownie.
- Jak to nie ma? to gdzie jest?
- Zapewne w lepszym miejscu. Irina rzuciła się na niego i uderzyła go o ścianę. Zik nic nie powiedział.
- Gadaj co z nim zrobiłeś?!- powiedziała a jej oczy zaświeciły się z gniewu. Zik się zaśmiał, chwycił Irinę za rękę i zrobił jej dźwignię na szyję tak że ona ledwie oddychała.
- Wiedziałem że ci na nim zależy- powiedział i puścił ją. Irina upadła na ziemię. Z gniewem popatrzyła na Zika który groził jej ogniem. Szaro włosa wystraszyła się. Zik zobaczył strach w jej oczach i zaczął się śmiać.
- Dlaczego się mnie tak boisz?!- mówił przez śmiech- Nie wiesz jak żałośnie teraz wyglądasz.- Podszedł do niej i pochylił się nad nią.- Widzę że zniknęła ci blizna. Może chciała byś nową?! Irina odsunęła się od niego.
- Nie ...- wyszeptała- tylko nie to...
- Oj Irino, troszkę przesadzasz. A przecież z tą blizną tak ci do twarzy. I znowu zaczął się śmiać.
- Zik- powiedział stojący w drzwiach Subaru- Nie uważasz że trochę przesadzasz?
- Nie, ani trochę. Subaru popatrzył się na niego specyficznie i Zik przestał się śmiać.
- A oj już dobrze.- Powiedział wychodząc.- Ale musimy to dokończyć. Subaru podszedł do Iriny która siedziała na ziemi. Podniosłą się i przytuliła do niego, a on nie zareagował na to.
- Nie powinnaś go denerwować- powiedział po chwili- dobrze wiesz co może zrobić myśląc że to zabawa.
- Dla niego cały świat to jedna wielka zabawka- powiedział odsuwając się od niego...

CIĄG DALSZY NASTĄPI...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz